Wydanie dokumentów do wglądu.

[bykira]

Tak sobie jeszcze pomyślałam że jeśli w protokole przeglądu budowlanego masz zalecenie remontu balkonów, to czy PINB, nie może nałożyć kary na utrudniających wykonania remontu, lub chociaż wysłać im pisma o nałożeniu kary, jeśli nadal będą utrudniać i stwarzać zagrożenie.
Przecież takie kafelki to dużo mniejszy koszt, niż np. później ustawianie rusztowań do jednego balkonu.

Jeszcze spróbowałabym argumentu, ze kto nie wpuści nie będzie miał zrobione po czym, po przeglądzie pójdzie pismo do PINB i dostanie nakaz z PINB, wykonania na swój koszt tego remontu.

[szyno]

A może chodzi o to, że później Ci właściciele będą musieli sobie położyć nowe płytki. No chyba, że to na koszt wspólnoty będzie zrobione (jako przywrócenie stanu).
Co do prawa wyburzenia murków (barierek), to pokaż im pozwolenie na budowę i stwierdź, że macie prawo. Poinformuj ich, że muszą umożliwić przeprowadzenie niezbędnych prac, a ewentualne szkody powstałe w trakcie tych prac zostaną naprawione.
No i jak radzi poprzedniczka, gdy będą utrudniać, to gnębić ich.
Co do PINBu, to można by wnioskować o wysiedlenie, ale raczej nierealne.

[szyno]

Jeszcze spróbowałabym argumentu, ze kto nie wpuści nie będzie miał zrobione po czym, po przeglądzie pójdzie pismo do PINB i dostanie nakaz z PINB, wykonania na swój koszt tego remontu.

Nieruchomości wspólnej...cóż, inwencja inspektorów czasem jest nieprzewidywalna...wg mnie lepiej już użyć argumentu, że jak właściciel uniemożliwi przeprowadzenie niezbędnych prac, to wspólnota wystąpi do sądu i właściciel będzie musiał pokryć dodatkowe koszty (np. adwokata, dodatkowych opinii stanu technicznego, itp.)...na ogół pieniądze przemawiają do ludzi...

[Bleu]

Jeszcze spróbowałabym argumentu, ze kto nie wpuści nie będzie miał zrobione po czym, po przeglądzie pójdzie pismo do PINB i dostanie nakaz z PINB, wykonania na swój koszt tego remontu.

Nieruchomości wspólnej...cóż, inwencja inspektorów czasem jest nieprzewidywalna...wg mnie lepiej już użyć argumentu, że jak właściciel uniemożliwi przeprowadzenie niezbędnych prac, to wspólnota wystąpi do sądu i właściciel będzie musiał pokryć dodatkowe koszty (np. adwokata, dodatkowych opinii stanu technicznego, itp.)...na ogół pieniądze przemawiają do ludzi...

Co do PINB to jest to droga ale zostawiam ją prawie na koniec.
Nie wiem co tam sie dzieję więc jadę (do domu?), jak nie dostanę szału to nie będzie zawału Napiszę jak się dowiem, dużo rad a czas działać!
Wieczorem się odezwę
Dzięki wam za pomaga
Bleu

[JohnnyG]

Ta sytuacja jest bez sensu - szkoda Waszego czasu i energii na walkę podjazdową z nawiedzonym "przewodniczącym". Wezwijcie delikwenta na piśmie do wydania dokumentów pozostałym członkom zarządu protokolarnie w określonym terminie, a następnie zawiadomcie prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 276 kk. Poinformujcie o sytuacji całą wspólnotę i postawcie wniosek o odwołanie "przewodniczącego" ze składu zarządu. Nie ma co porządkować innych spraw wspólnoty skoro największy bałagan jest w zarządzie.

Sprawa niestety nadal się trochę ciągnie. Byliśmy w tej sprawie na Policji.
Tam dowiedzieliśmy się, że u nich ta sprawa najprawdopodobniej by
upadła, bo "przewodniczący" po prostu nie chce nam pokazać dokumentów.
Zapytałem się policjantki czym to się różni od ukrywania, odpowiedziała to sam co
wcześniej i zasugerowała złożyć pismo do prokuratury.

[Bleu]

No i sie dzieje.
Firma robi co swoje i juz wygląda nieźle.
Nadal mam kłopot z wsciekłymi 3 właścicielami( na 150 to i tak mało ).
Ale nalepszy numer wywineła jedna Pani z Zarządu bo ona też jest w tej "trójcy".
Nie pozwala bo zima, nie pozwala na razie bo pada, nie pozwala bo chce sama zrobić itd. Zwodzi, kręci ale jak poinformowała, że jak robotnik zacznie coś u niej robić to go zrzuci z 2p to zrobiło się nieprzyjemnie. Nie dla mnie ale dla tego kto ma polecieć.
A teraz do meritum.
Jest uchwała wspólnoty z przed 2 lat o częściach wspólnych i tam jest wymieniona płyta balkonowa z izolacją, barierki jako część wspólna.
dokopałem się do aktów notarialnych właścicieli i tam wypisane są m2 pomieszczenia pmocnicze (komórki na klatce) i ew. miejsce postojowe w garażu. Żadna z osób nie ma wpisanego balkonu jako przynależnego do mieszkania ani jako pomocniczego ani dowolnego. Tam nie ma o nich ani słowa.
Pytanie. Czy na podstawie tego aktu można przyjąć, że balkony są częścią wspólną oddaną do wyłącznego użytku właścicielom lokali i czy wobec tego mają lub nie jakiekolwiek indywidualne prawa do rozporządzania nimi?
Coraz bliżej zebrania a ludzie dopytują się co z tymi trzema balkonami.
zatopiony w papierach BLUE