Dzierżawa gruntu pod altanę śmietnikową
: 04-09-2015, 14:51
Witam
Od niedawna jestem członkiem zarządu wspólnoty mieszkaniowej ( 50 lokali w tym 13 jeszcze miasta) i mieszkańcem tegoż też bloku.
(Mamy połowę wspólnoty samozwańczych specjalistów od wszystkiego, a drugą laików którzy patrzą na ciebie i oczekują że za nich zdecydujesz - ale jednym i drugim chodzi tylko o to aby grosza na nic nie wydać a mieć wszystko, jeśli mnie rozumiecie, łatwo nie mamy.)
Pytanie i problem mam następujący:
Mamy grunt wydzierżawiony pod budynek po obrysie. Teraz miasto żąda od nas wydzierżawienia gruntu pod altanę śmieciową, która jest koło bloku, grożąc nam że albo ją rozbiorą, albo naliczą nam opłatę karną za korzystanie z niej ( od któregoś tam roku, nie pamiętam którego ), poza tym straszą mandatami ze straży miejskiej do póki nie damy im odpowiedzi.
Czy jest to żądanie władz miasta uzasadnione czy nie do końca.
Nasza administracja twierdzi że musimy wydzierżawić grunt, ale z tego co widzę zawsze chcą iść po najmniejszej lini oporu, żeby przypadkiem z kimś się bardzo nie wykłócać.
Jest to altana blisko drogi wjazdowej do miasta z kilkoma miejscami na auta obok, przez co często są tam wyrzucane śmieci różnego rodzaju i gabarytu przez obcych.
Prosiłbym o jakieś konkretne namiary jeżeli takie są, na ustawy czy orzeczenia sądowe itp w tej sprawie czy faktycznie mamy przymus dzierżawienia, lub jakie będą konsekwencje jeśli tego nie zrobimy.
Od niedawna jestem członkiem zarządu wspólnoty mieszkaniowej ( 50 lokali w tym 13 jeszcze miasta) i mieszkańcem tegoż też bloku.
(Mamy połowę wspólnoty samozwańczych specjalistów od wszystkiego, a drugą laików którzy patrzą na ciebie i oczekują że za nich zdecydujesz - ale jednym i drugim chodzi tylko o to aby grosza na nic nie wydać a mieć wszystko, jeśli mnie rozumiecie, łatwo nie mamy.)
Pytanie i problem mam następujący:
Mamy grunt wydzierżawiony pod budynek po obrysie. Teraz miasto żąda od nas wydzierżawienia gruntu pod altanę śmieciową, która jest koło bloku, grożąc nam że albo ją rozbiorą, albo naliczą nam opłatę karną za korzystanie z niej ( od któregoś tam roku, nie pamiętam którego ), poza tym straszą mandatami ze straży miejskiej do póki nie damy im odpowiedzi.
Czy jest to żądanie władz miasta uzasadnione czy nie do końca.
Nasza administracja twierdzi że musimy wydzierżawić grunt, ale z tego co widzę zawsze chcą iść po najmniejszej lini oporu, żeby przypadkiem z kimś się bardzo nie wykłócać.
Jest to altana blisko drogi wjazdowej do miasta z kilkoma miejscami na auta obok, przez co często są tam wyrzucane śmieci różnego rodzaju i gabarytu przez obcych.
Prosiłbym o jakieś konkretne namiary jeżeli takie są, na ustawy czy orzeczenia sądowe itp w tej sprawie czy faktycznie mamy przymus dzierżawienia, lub jakie będą konsekwencje jeśli tego nie zrobimy.