Życie w Spółdzielni
Odp.: Życie w Spółdzielni
Po pierwsze większość spółdzielców nie ma bladego pojęcia o prawie czy ekonomii, a bez tego trudno się wypowiadać o statucie czy sprawozdaniu finansowym.
Większość spółdzielców nie potrafi odróżnić spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu od odrębnej własności, a co dopiero dyskutować nad statutem czy analizą wskaźnikową bilansu. I to bez względu na to czy posiadają podstawowe czy wyższe wykształcenie. W szkole średniej dopiero od paru lat są podstawy ekonomii, a podstaw prawa nie w zupełności (no chyba, że ktoś ma wybitnego nauczyciela z WOSu). Smutne, ale prawdziwe.
Kolejna sprawa, że większość osób nie chce tej wiedzy nabyć. Woli płacić i mieć spokój. Przez lata pani z administracji miała rację to dlaczego teraz ma nie mieć ?
Z kiepskiego społeczeństwa mamy kiepskich reprezentantów - członków rad nadzorczych czy posłów.
A przeciwnik ma autorytet, władzę i siłę (prawnik SM raczej poprzez prezesa niż członka na walnym).
W mojej SM panują pozytywne stosunki, ale zmiana na lepsze wymaga dużego zaangażowania, np. zmiany statutu. Ale powoli wprowadzam pewne zmiany. Ostatnio wprowadziłem do statutu zakaz zasiadania w RN członków rodzin pracowników SM (bardziej rozszerzony niż w ustawie). Teraz pracuję nad ograniczeniem liczby członków RN i ich wynagrodzenia. Kolejna zmiana statutu ma umożliwić informowanie członków SM o dłużnikach na ich nieruchomości. Nie ma jak społeczna presja...
Niestety zmiany są długotrwałe...
W skali kraju to już lepiej nic nie mówić, ale możliwość wykupu mieszkań na odrębną własność to duża szansa na zmiany, niestety powolne.
Większość spółdzielców nie potrafi odróżnić spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu od odrębnej własności, a co dopiero dyskutować nad statutem czy analizą wskaźnikową bilansu. I to bez względu na to czy posiadają podstawowe czy wyższe wykształcenie. W szkole średniej dopiero od paru lat są podstawy ekonomii, a podstaw prawa nie w zupełności (no chyba, że ktoś ma wybitnego nauczyciela z WOSu). Smutne, ale prawdziwe.
Kolejna sprawa, że większość osób nie chce tej wiedzy nabyć. Woli płacić i mieć spokój. Przez lata pani z administracji miała rację to dlaczego teraz ma nie mieć ?
Z kiepskiego społeczeństwa mamy kiepskich reprezentantów - członków rad nadzorczych czy posłów.
A przeciwnik ma autorytet, władzę i siłę (prawnik SM raczej poprzez prezesa niż członka na walnym).
W mojej SM panują pozytywne stosunki, ale zmiana na lepsze wymaga dużego zaangażowania, np. zmiany statutu. Ale powoli wprowadzam pewne zmiany. Ostatnio wprowadziłem do statutu zakaz zasiadania w RN członków rodzin pracowników SM (bardziej rozszerzony niż w ustawie). Teraz pracuję nad ograniczeniem liczby członków RN i ich wynagrodzenia. Kolejna zmiana statutu ma umożliwić informowanie członków SM o dłużnikach na ich nieruchomości. Nie ma jak społeczna presja...
Niestety zmiany są długotrwałe...
W skali kraju to już lepiej nic nie mówić, ale możliwość wykupu mieszkań na odrębną własność to duża szansa na zmiany, niestety powolne.
Serdecznie pozdrawiam
Wokal
Zarządzanie wspólnotami mieszkaniowymi w Zabrzu, Piekarach Śl, Gliwicach, Bytomiu, Knurowie i Rudzie Śląskiej.
http://www.domostwo.eu
Wokal
Zarządzanie wspólnotami mieszkaniowymi w Zabrzu, Piekarach Śl, Gliwicach, Bytomiu, Knurowie i Rudzie Śląskiej.
http://www.domostwo.eu
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |