Układ opłat za mieszkanie w SM a WM

[wokal79]

Witam,

Czy ktoś spotkał się w swojej SM z podobnym układem opłat za mieszkanie jak w WM czyli:

- opłata za zarządzanie,
- fundusz eksploatacji bieżącej,
- fundusz remontowy,
- zaliczki na media (woda, śmieci, CO,...)

Moim zdaniem taki układ jest bardziej przejrzysty niż typowy układ opłat w SM.

Czy są jakieś bariery aby taki układ wprowadzić i jakiego organu to powinna być decyzja - zarządu, RN czy Walnego ???

[eugeniusz]

Temat jak najbardziej "na czasie".
Temat związany, przede wszystkim, z ustawowym obowiązkiem rolziczania odrębnego nieruchomosci (budynków) spóldzielni mieszkaniowych. NIe podam jednak konkretnego, budującego przykładu. Powód? Bo go nie ma.
Zaden z dostępnych mi "zmienionych" Statutów spóldzielni nie odniósł się do nakazów art. 4 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Być moze z tego powodu tak wiele Statutów zostało odesłanych z KRS-u do spółdzielni-wnioskodawców. Tak przynajmniej jest w Sądzie Rejonowym w Bielsku-Białej. Nie wiem co prawda czego dokładnnie zastrzeżenia KRS-u dotyczą ale fakt odsyłania dokumentów do poprawy jest faktem.
W "mojej" spółdzielni "Osiedle Piastowskie" w Cieszynie są już zwołane kolejne tury zebrań Grup członkowskich w sprawie "kolejnych" zmian statutowych. O ile mi wiadomo od ostatnich zebrań nie upłynęły nawet dwa miesiące. Nie muszę chyba dodawać, że spółdzielnia zignorowała wskazania właściciela (nie będącego członkiem) dotyczące zmian statutowych.
Dyskusja w tej sprawie (statutów) toczy się również na FORUM dyskusyjnym Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców.
Ciekawostką w sprawie ww. rozliczania, a zatem w implikacji również Statutów spółdzielni jest fakt, że wiele (bardzo wiele) spółdzielni zrezygnowało z przyjęcia zmian swoich Statutów w ustawowym terminie do końca 2007 roku. Powód? Rzekome zmiany ustawy, zaskarżenia i niejasności. Są oczywiście dwa podstawowe aspekty sprawy.
Po pierwsze.
Niedopełnienie ustawowego obowiązku. Zastrzeżenia w tej sprawie winni zgłosić sami zainteresowani drogą publiczną np. poprzez zawiadomienie Policji o stwierdzeniu takiego faktu. MOżna też drogą sądową nie tylko jako niedopełnienie obowiązku ustawowego ale też, może głównie, działanie na niekorzyść członków poprze fakt posiadania Statutu niezgodnego z prawem.
Po drugie.
Powyższe działania na niekorzyść jest, dla wszystkich członków spóldzielni bez wyjątków, bardzo wymiernym gdyż rodzi zapytania jak w powyższym poście. Pytania o przyjrzystość działań osoby prawnej powołanej do właściwej reprezentacji naszych interesów. Wskazany powyżej art. 4 u.s.m. jest przejrzysty i jasny. Wynika z niego, ni mniej nni więcej, jak tylko istotna różnica w opłatach jaką można pobierać od Osób posiadajacych konkretne prawa do lokali. Różnica która jest zasadnizcym przedmiotem zmian w spółdzielczości.
Poradźmy zatem, na koniec, wnioskodawcy zapytania.
Nie nalezy się zgadzać z innym okresleniem opłat niż określone w ustawie. Protestować można poprzez składnie wniosków do zarządu, rady i walnego zgromadzenia. Wnioski o specyfikację opłat zgodną z prawem czyli, specyfikację zmierzającą w kierunku tej obowiązującej we wspólnotach mieszkaniowych. Oczywiście w efekcie końcowym zmierzamy do sytuacji w której decydujący głos przypadnie właścicielom a nie organom spóldzielni ale to jeszcze kilka lat, może miesięcy. Czas zależy głównie od samych spóldzielców. Jak intensywnie będą żądać zmian kalkulacji opłat a w szczególności wyłączania "innej" gospodarki z gospodarowania zasobami mieszkaniowymi poszczególnych budynków. Jak wszystko w danym budynku będzie "odrębnie rozliczone" to naturalnym bedzie pytanie: po co Nam spółdzielnia?

[ann79]

w mojej spółdzielni opłaty wyglądają następująco:

-eksploatacja,
-c.o.
-fundusz remontowy
-koszty administracji
-kredyt mieszkaniowy (o ile dana osoba taki spłaca)

każdy z budynków od roku 1999 rozliczamy osobno, oznacza to, że każdy z powyższych składników jest oddzielny dla każdego budynku i każdy z budynków ma inna stawkę za dany składnik w zależności od potrzeb (f.remonotyw) czy ponoszonych kosztów (eksploatacja), nie widzę żadnego sensownego powodu żeby wszystko było w jednym worku i żeby mieszkańcy jednego budynku płacili za inne budynki

jedyną opłatą co do której stawka jest jednakowa we wszytkich budynkach to koszty administracji dzielone stosownie do powierzchni danego budynku

były juz sytuacje takie, że jedne budynke miał niedopłatę z tytułu c.o. a inny zwroty co jednoznacznie wynikało z kosztów poniesionych przez dany budynek