Przegląd kominiarski
Odp.: Przegląd kominiarski
Piecyków gazowych nie mamy w mieszkaniach.
Odnośnie "wiatraczka", to jest to moja babska, laicka opinia. Wydaje mi się, że kominy wentylacyjne powinny działać jednak i przy zamkniętych oknach, przecież zimą wystarczy popatrzeć, w okna, ludzie rzadko otwierają okna.
Odnośnie "wiatraczka", to jest to moja babska, laicka opinia. Wydaje mi się, że kominy wentylacyjne powinny działać jednak i przy zamkniętych oknach, przecież zimą wystarczy popatrzeć, w okna, ludzie rzadko otwierają okna.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Przegląd kominiarski
Całe szczeście.petunia pisze:Piecyków gazowych nie mamy w mieszkaniach.
Może działac , gdy jest odpowiedni napływ świeżego powietrza. Twój budynek był projektowany w czasach, gdy ten napływ był gwarantowany przez nieszczelne okna bądź lufciki.petunia pisze:Wydaje mi się, że kominy wentylacyjne powinny działać jednak i przy zamkniętych oknach, przecież zimą wystarczy popatrzeć, w okna, ludzie rzadko otwierają okna.
Tu jest to w miarę dobrze wyjaśnione:
http://ladnydom.pl/budowa/1,106582,1162 ... cyjna.html
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Przegląd kominiarski
No więc - na logikę. Żeby powietrze wypływało z mieszkania przez komin, to musi jednocześnie do niego napływać - inaczej niebawem zabrakłoby w mieszkaniu powietrza i podciśnienie wyssałoby Ci gałki oczne ;-)
Żeby powietrze mogło napływać, to muszą być jakieś szczeliny - w drzwiach lub oknach (czasem zdarza się tzw. ciąg odwrócony, tzn. dmucha z któregoś komina do mieszkania, zamiast wyciągać powietrze).
Kiedyś - jak okna były drewniane, często robione mniej precyzyjnie albo pracujące pod wpływem wilgoci, to wystarczały często takie niewielkie nieszczelności.
Teraz - jak jest dobrze spasowane okno plastikowe (lub nawet drewniane wielowarstwowe), to jest bardzo szczelne i powietrze nie ma którędy napływać. A jak nie ma któredy napływać, to i nie może wypływać, patrz początek wpisu.
Dlatego w oknach zakłada sie albo nawietrzniki, albo też mają opcję rozszczelniania (tzn. klamka ma trzy położenia - poziome, pionowe i takie 45 stopni - w którym okno się nie otwiera, ale nieco się rozszczelnia).
Jeśli nie ma nawietrzników i jest problem z wentylacją, to powinno być w takim właśnie położeniu, a niezależnie od tego mieszkanie powinno być wietrzone (tak tak - nawet zimą) co jakiś czas.
Praw fizyki się nie zmieni ;-)
Żeby powietrze mogło napływać, to muszą być jakieś szczeliny - w drzwiach lub oknach (czasem zdarza się tzw. ciąg odwrócony, tzn. dmucha z któregoś komina do mieszkania, zamiast wyciągać powietrze).
Kiedyś - jak okna były drewniane, często robione mniej precyzyjnie albo pracujące pod wpływem wilgoci, to wystarczały często takie niewielkie nieszczelności.
Teraz - jak jest dobrze spasowane okno plastikowe (lub nawet drewniane wielowarstwowe), to jest bardzo szczelne i powietrze nie ma którędy napływać. A jak nie ma któredy napływać, to i nie może wypływać, patrz początek wpisu.
Dlatego w oknach zakłada sie albo nawietrzniki, albo też mają opcję rozszczelniania (tzn. klamka ma trzy położenia - poziome, pionowe i takie 45 stopni - w którym okno się nie otwiera, ale nieco się rozszczelnia).
Jeśli nie ma nawietrzników i jest problem z wentylacją, to powinno być w takim właśnie położeniu, a niezależnie od tego mieszkanie powinno być wietrzone (tak tak - nawet zimą) co jakiś czas.
Praw fizyki się nie zmieni ;-)
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Przegląd kominiarski
Aby wentylacja grawitacyjna działała musi być stale dostarczane powietrze do mieszkania. Nieważne w jaki sposób.
Aby cokolwiek "wyszło" z mieszkania musi być w takiej samej ilości dostarczone.
W lecie praktycznie nie działa ponieważ zwykle w mieszkaniu mamy niższą temperaturę powietrza niż na dachu, przy wylocie przewodów ale nie odczuwamy tego z racji wysokiej temperatury.
W zimie przy szczelnie zamkniętych oknach i drzwiach albo wentylacja wogóle nie działa albo jeden z przewodów, zwykle w pomieszczeniu z niższą temperaturą zaczyna działać jako nawiew powietrza. Jest to zjawisko o tyle niekomfortowe, że temperatury na zewnątrz są niskie . Aby to zjawisko zlikwidować konieczne jest rozszczelnienie mieszkania i czasem zastosowanie odpowiednich nasad kominowych w celu wyrównania ciągu. Dopuszczalne jest również częściowe zasłonięcie kratki wentylacyjnej ale nie tej która nadmuchuje ale tej która zbyt mocno ciągnie.
Od lat obowiązują przepisy nakazujące zapewnienie odpowiedniej ilości powietrza do celów wentylacyjnych. Może to być zrealizowane albo poprzez nawietrzaki ścienne (mogą być wyposażone w grzałki powietrza) albo w nawiewniki powietrza montowane w oknach. Wycinanie uszczelek nie załatwia zwykle problemu ponieważ są to zbyt małe ilości powietrza - ale to już doświadczalnie trzeba sprawdzać. Mikrowentylacja w klamkach byłaby skuteczną gdyby była używana ciągle a tak zwykle nie jest.
W Twoim przypadku jest o tyle bezpiecznie, że nie masz piecyka gazowego a nie słyszałem jeszcze o zatruciu od kuchenki gazowej. Być może dlatego kominiarz spłyca problem.
W przypadku piecyków, moim zdaniem, relatywnie najtańszym i przede wszystkim najbezpieczniejszym i najskuteczniejszym jest eliminacja piecyków gazowych na rzecz innych źródeł ciepłej wody .
Aby cokolwiek "wyszło" z mieszkania musi być w takiej samej ilości dostarczone.
W lecie praktycznie nie działa ponieważ zwykle w mieszkaniu mamy niższą temperaturę powietrza niż na dachu, przy wylocie przewodów ale nie odczuwamy tego z racji wysokiej temperatury.
W zimie przy szczelnie zamkniętych oknach i drzwiach albo wentylacja wogóle nie działa albo jeden z przewodów, zwykle w pomieszczeniu z niższą temperaturą zaczyna działać jako nawiew powietrza. Jest to zjawisko o tyle niekomfortowe, że temperatury na zewnątrz są niskie . Aby to zjawisko zlikwidować konieczne jest rozszczelnienie mieszkania i czasem zastosowanie odpowiednich nasad kominowych w celu wyrównania ciągu. Dopuszczalne jest również częściowe zasłonięcie kratki wentylacyjnej ale nie tej która nadmuchuje ale tej która zbyt mocno ciągnie.
Od lat obowiązują przepisy nakazujące zapewnienie odpowiedniej ilości powietrza do celów wentylacyjnych. Może to być zrealizowane albo poprzez nawietrzaki ścienne (mogą być wyposażone w grzałki powietrza) albo w nawiewniki powietrza montowane w oknach. Wycinanie uszczelek nie załatwia zwykle problemu ponieważ są to zbyt małe ilości powietrza - ale to już doświadczalnie trzeba sprawdzać. Mikrowentylacja w klamkach byłaby skuteczną gdyby była używana ciągle a tak zwykle nie jest.
W Twoim przypadku jest o tyle bezpiecznie, że nie masz piecyka gazowego a nie słyszałem jeszcze o zatruciu od kuchenki gazowej. Być może dlatego kominiarz spłyca problem.
W przypadku piecyków, moim zdaniem, relatywnie najtańszym i przede wszystkim najbezpieczniejszym i najskuteczniejszym jest eliminacja piecyków gazowych na rzecz innych źródeł ciepłej wody .
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Przegląd kominiarski
Ewentualnie piece z zamkniętą komorą spalania.ondrasz pisze:W przypadku piecyków, moim zdaniem, relatywnie najtańszym i przede wszystkim najbezpieczniejszym i najskuteczniejszym jest eliminacja piecyków gazowych na rzecz innych źródeł ciepłej wody .
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Przegląd kominiarski
Zgadza się, jest to super rozwiązanie ale w przypadku budownictwa np z lat 70 osiągalne tylko dla mieszkańców ostatniej i przedostatniej kondygnacji - z racji przeklętych zbiorczych kominów spalinowych. Zresztą z wentylacją jest identycznie.
W innych przypadkach koszty kominów "dobijają" taką inwestycję niestety.
Szkoda też, że nieosiągalne jest uzyskanie jakiegokolwiek wsparcia przy zamiana piecyków z otwartą komorą na piecyki z zamkniętą lub ciepłą wodę sieciową - niestety ale "efektu ekologicznego" nie da się wykazać a bezpieczeństwo (życie ludzkie) nie jest argumentem i nie przedstawia żadnej wartości w tym przypadku...
W innych przypadkach koszty kominów "dobijają" taką inwestycję niestety.
Szkoda też, że nieosiągalne jest uzyskanie jakiegokolwiek wsparcia przy zamiana piecyków z otwartą komorą na piecyki z zamkniętą lub ciepłą wodę sieciową - niestety ale "efektu ekologicznego" nie da się wykazać a bezpieczeństwo (życie ludzkie) nie jest argumentem i nie przedstawia żadnej wartości w tym przypadku...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 5 Odpowiedzi
- 3589 Odsłony
-
Ostatni post autor: piotrusb
19-05-2023, 14:47