Kredyt na termomodernizacje w DnB Nord - opinie

[bykira]

Bykiro proszę nie wymyślaj dalszych historii.

Tego już za wiele !
Wszystko co napisałam poparłam faktami i dokumentami !
Nazywanie swoich klientów kłamcami i zarzucanie im konfabulacji, pomimo tego, że dokumenty i fakty mówią coś wręcz odwrotnego, nie przysporzy Wam klientów.
Prosze zatem o skan dokumentu w którym informujecie o odmowie udzielenia kredytu. ja takiej informacji od Was nie otrzymałam, chociaż na dzień odmowy 16 kwietnia utrzymywałam stałe kontakty telefoniczno mejlowe z panią Małgosią ( wasze pierwsze kłamstwo, że takich kontaktów nie było }

1. Zbyt późne złożenie wniosku o kredyt termomodernizacyjny.

Wniosek złożyliśmy w dopuszczalnym terminie bo 17 marca, ustawa dopuszczała złożenie do 19 marca.

Kłamstwo o posiadaniu środków własnych i jakieś niestworzone historie o fakturze zapłaconej gotówką

Pisałam wcześniej, że mieliśmy dwa pomysły na wymagane 20 %, albo jednorazowa wpłata gotówkowa poszczególnych właścicieli i tymi środkami zapłacenie zaliczki na poczet prac, lub kredyt na środki własne.

Brak faktury do 14 kwietnia mimo obietnicy dostarczenia natychmiast i monitu mailowego oraz telefonicznego, to na nią czekaliśmy, a nie na wniosek o kredyt uzupełniający.

Po co było czekać do 14 na fakturę, a już 9 wysyłać propozycje kredytu na środki własne ?
Jeszcze raz informuję, że Pani Małgosia już na początku kwietnia wiedziała, że chcemy wystąpić o kredyt na środki własne.
Po po jakiego grzyba czekała jeszcze do 14 kwietnia na fakturę, skoro 9 kwietnia wysłała mi info o kredycie na środki własne, bo wiedziała że chcemy taki kredyt wziąć ?

Dlaczego nie odpowiedziała do 16 kwietnia, na wielokrotne monity Centrum Analiz, że staramy się o kredyt na środki własne i tym samym Centrum Analiz, nie mając takiej informacji skąd te środki weźmiemy rozpatrzyło wniosek odmownie.

Bykiro Ciebie też proszę też ugryź się w palec, zakończ to co zaczęłaś, rzuciłaś publicznie kamieniem, a nie miałaś racji!

To nie ja zapałałam świętym oburzeniem i nie żądałam przeprosin.
Ja zamieściłam tylko fakty i chciałam ustalić odpowiedzialność za położenie tej sprawy.
Ja przynajmniej oceniam działania mojego administratora z dystansem i sprawiedliwie.
Nie dam sobie ręki uciąć i widzę Jego błędy i delikatnie mówiąc zaniechania.
Takiego trzeźwego spojrzenia, życzę również Panu na swoich współpracowników.
Bo dużo większe zaniechania widzę po stronie banku, niż mojego administratora.
Publiczna dyskusja chyba nie leży w Waszym interesie.
Ja jej dalej ciągnąć nie zamierzam, bo po co ? Fakty, dokumenty i decyzje mówią za siebie. Nic dodać nic ująć. Chyba, że będę nadal niesłusznie atakowana, to nie pozostanę w milczeniu.
Oboje prowadzimy dyskusję, jakby o zaniedbaniach swoich współpracowników.

Pozdrawiam

[bykira]

Andy ten mail nie był do Bykiry, to było do zarządcy

Andy pisał o mejlu od Pani Tabinowskiej do mnie, datowanym na 9 kwietnia, a Wy twierdzicie, że nie mogliście mnie poinformować o odmowie udzielenia kredytu z dnia 16 kwietnia, gdyż mnie nie znaliście i nie mieliście do mnie kontaktu. Czyż to nie wierutne kłamstwo ?
Które z nas wymyśla swoje historie Panie Olubek ? Wszystkim zainteresowanym które z nas kłamie, ja czy Pan Olubek przekieruję korespondencję Pani Tabinowskiej do mnie datowaną na dzień 9 kwietnia.
Proszę o info na PW, kto chce to otrzymać.

Pomijam już to, że we wniosku o kredyt były wszystkie moje dane, nawet z serią i numerem dowodu osobistego ! Czyli adres zamieszkania do korespondencji też tam był.
Panie Olubek jak juz Pan kłamie, to chociaż niech to będzie okraszone sprytem.

[andy]

Publiczna dyskusja chyba nie leży w Waszym interesie.

Dla mnie jest to bardzo ciekawa dyskusja.

Nie miałem jeszcze osobistych doświadczeń z Bankiem DnB NORD Polska, a dzisiaj dzięki Panu Pawłowi Ołubek z Centrali DnB NORD już wiem, że w tym banku mogę liczyć na:
- wielopoziomową i rozległą strukturę wypełnioną doradcami, analitykami, regionalnymi centrami i departamentami - która gwarantuje, że moim wnioskiem kredytowym zajmie się dostatecznie długo, aby zawieruszyć gdzieś po drodze informację decydującą o losach kredytu,
- niewielkie szanse na uzyskanie potrzebnego mi kredytu termomodernizacyjnego, ale za to troskliwe namowy na zupełnie mi już niepotrzebny kredyt inwestycyjny,
- dyskretne odrzucenie mojego wniosku kredytowego, tak abym nawet ja nie dowiedział się o tym przykrym fakcie, dopóki nie zacznę sam dopytywać, ale za to:
- opublikowanie mojego wniosku kredytowego w internecie, w takim miejscu, aby nikt nie miał wątpliwości, kto bieduje w banku i na jaką kwotę,
- publiczne insynuacje o kłamstwach, zamiast rzeczowego wyjaśnienia sprawy, niezbyt przecież zawiłej, bo dostatecznie naznaczonej materialnymi dowodami.

To tylko niektóre z wniosków, które można wyciągnąć z udokumentowanych w tym wątku faktów. Zaczynają pojawiać się następne.

Imponująca oferta! Pozostająca mniej więcej w odwrotnej proporcjonalności do promienia łuku, jakim wspólnoty mieszkaniowe powinny omijać placówki tego banku.


Ps. Już po napisaniu tego postu, a przed jego wysłaniem na forum, wklikałem w Googlach frazę opinie o dnb nord. Masakra.

[owner]

To tylko nagonka, czy już lincz?

[bykira]

czy już lincz?

No cóż, staram się nie dać zlinczować i nie pozwolę żeby ktoś mi bezpodstawnie zarzucał kłamstwo i wymyślanie historii.
Myślisz, że Pan Olubek chciał mnie zlinczować ?
Ja bym tego tak czarno nie widziała.
Zwyczajnie, nie potrafi być obiektywny, w ocenie faktów i dokumentów.

[andy]

Zarzucił mi (via PW) Pan Paweł Ołubek z Centrali Banku DnB NORD brak dystanu do tej sprawy. Przeczytałem więc ten wątek powtórnie i oto moje kolejne wnioski oparte na faktach:

O odrzuceniu wniosku kredytowego był informowany zarządca, bo wtedy tylko z nim mieliśmy kontakt. Ciebie nie znaliśmy.

Andy ten mail nie był do Bykiry, to było do zarządcy. Ja nie mam przeskoków czasoprzestrzennych, ......

Pracownica Banku DnB NORD wysłała w dniu 9 kwietnia 2009 r. o godz. 12:25 mejla na prywatny adres Brykiry. Widać to w pliku, który wcześniej zamieściła na forum Bykira, a ja go ponownie zamieszcam w moim poście. Część adresu mejlowego została usunięta przez mnie, widziałem oryginalny skan tego mejla i mogę potwierdzić, że widnieje tam adres Bykiry. Stwierdzenie, że w dniu odrzucenia wniosku, czyli 16 kwietnia br. bank nie mógł skontaktować się z wnioskodawczynią - jest więc kłamstwem. Jak w ogóle można stwierdzić, że bank nie zna wnioskodawczyni, która złożyła wniosek kredytowy? Przecież bankowi specjaliści od wspólnot mieszkaniowych powinni chyba wiedzieć, że to zarząd wspólnoty jest jej ustawowym przedstawicielem, a nie administrator!

Brak faktury do 14 kwietnia mimo obietnicy dostarczenia natychmiast i monitu mailowego oraz telefonicznego, to na nią czekaliśmy, a nie na wniosek o kredyt uzupełniający.

Proszę nam nie wciskać kitu. Nie czekaliście na jakąś fakturę do 14 kwietnia, bowiem pracownica Waszego banku w dniu 9 kwietnia napisała do Bykiry:

w przypadku kredytu termomodernizacyjnego z premią BGK, w związku ze złożonym Państwa wnioskiem możemy zaproponować tylko kredyt inwestycyjny na pokrycie Państwa udziału własnego w wysokości środków wskazanych w audycie.

W tym kontekście również to stwierdzenie:

Kłamstwo o posiadaniu środków własnych i jakieś niestworzone historie o fakturze zapłaconej gotówką.

jest po prostu obraźliwą insynuacją.

Trzeci wytłuszczony w pierwszym poście zarzut, to już chyba tylko bankowy humor:

Zbyt późne złożenie wniosku o kredyt termomodernizacyjny.

Albo wniosek został złożony w terminie, albo po terminie. Ponieważ był przez bank rozpatrywany, to ostrożnie zakładam, że jednak został złożony terminowo. Chyba nie zadrwiliście sobie z klienta, rozpatrując między marcem, a majem to, co należało odrzucić już na samym początku?

Po analizie wszystkich okoliczności nieuchronnie dochodzimy do następującego wniosku: jeden urzędnik Waszego banku odrzucił wniosek o kredyt termomodernizacyjny, bo przez innego urzednika Waszego banku nie został poinformowany o negocjacjach prowadzonych w sprawie kredytu inwestycyjnego na pokrycie udziału własnego. Może powinienem napisać, że w sytuacji takiego bałaganu już nie dziwią mnie próby zwalenia całej odpowiedzialności na klienta, ale rzecz się przecież nie dzieje na zapleczu warzywniaka i nie dotyczy worka nadgniłych kartofli. Czyżby światowy kryzys finansowy przeszedł już do historii i Bank DnB NORD zrezygnował z dbałości o klienta i swój wizerunek? A może po prostu różnimy się w pojmowaniu bankowej sumienności i wszystko jest w porządku?

A co z tajemnicą bankową i ujawnianiem szczegółów finansowych wniosków kredytowych na ogólnodostępnym forum internetowym? To jest standardem w Waszym banku, skoro z taką łatwością dokumenty bankowe trafiają do internetu? Jeszcze bym to zrozumiał, gdyby te dokumenty miały potwierdzić zaserwowane nam tłumaczenia, ale tymi dokumentami Szanowni Bankowcy (przytaczam podpis: Paweł Ołubek (Centrala DnB NORD) oraz Małgorzata Tabinowska-Slesar (DnB NORD O/Bydgoszcz) - sami się pogrążyliście.

Czas na podsumowanie:

Oczekuję na słowo przepraszam od Bykiry.

Bykira może ma opory w dochodzeniu swoich racji na administrowanym przez siebie forum, ale przecież to dzięki Tobie Olubku poznaliśmy fakty, które mnie skłaniają do sformułowania oczekiwania, że to Bykira zostanie przeproszona przez Ciebie, a wspólnota Bykiry przez władze Twojego banku. Cierpliwie i ufnie na to poczekam.