Plac zabaw bez certyfikatów
Odp.: Plac zabaw bez certyfikatów
Pozwolę sobie "odkopać" temat - bo problematyka którą chciałbym poruszyć jest podobna, choć obraz nieco "odwrotny".
Opis sytuacji:
Duża Wspólnota 176 lokali, pięć budynków, dodatkowo obciążona służebnością przejazdu i przechodu, na rzecz sąsiednich nieruchomości (drugie tyle lokali).
Grupa kilku właścicieli lokali "wpadło" na pomysł zagospodarowania części wspólnej, niewielkiego skwerku miedzy ogrodzeniem a budynkiem (cztero-kondygnacyjnym) usadowionym najbardziej na uboczu nieruchomości z którego okna "wychodzą" na tereny zielone - innymi słowy "najspokojniejszy budynek" na osiedlu.
Na w/w terenie grupa właścicieli postawiła trampolinę, kilka przenośnych zabawek dla dzieci (domek, jakaś bujana huśtawka) - oczywiście "zabawki do użytku prywatnego" a nie "na plac zabaw", dwie ławki i stół, no i grill się pojawił, najpierw jeden, potem drugi... oczywiście żadne odległości nie zostały zachowane, ławka i stolik nie sa na trwałe przymocowane do podłoża, a dodatkowo pod w/w grupa właścicieli usunęła trawnik i położyła w jego miejsce płytki.
Nikt nikogo o nic nie pytał, nie było żadnego pozwolenia, ani "warunków"...
No i się zaczęło - po wypadku z prywatną trampoliną, w jednej z podobnych (nie naszej) wspólnot i odszkodowaniu na rzecz poszkodowanego dziecka które musiała wypłacić Wspólnota, nasz Zarząd wystąpił na do ubezpieczyciela z zapytaniem czy polisa jaką posiada Wspólnota obejmuje odpowiedzialność OC oraz NW w przypadku nieszczęśliwych zdarzeń w obrębie części wspólnych z udziałem infrastruktury która stanowi własność prywatną, a nie wspólną - otrzymaliśmy jednoznaczną odpowiedź że odpowiedzialność za wypadki z udziałem w/w sprzętu spoczywa na Wspólnocie i polisa jej nie obejmuje, oraz że nie ma możliwości podciągnięcia tych urządzeń pod polisę jeśli nie posiadają atestów i nie spełniają norm. Sugestia: natychmiastowe usunięcie w/w infrastruktury. Zarząd zwrócił się do współpracującej z nim kancelarii prawnej która potwierdziła stanowisko ubezpieczyciela w całej rozciągłości - Sugestia: natychmiastowe usuniecie w/w infrastruktury.
Zarząd Wspólnoty zwrócił się do grupy właścicieli z prośbą o usunięcie samowoli, ewentualnie oświadczeń że właściciele infrastruktury biorą na siebie pełną odpowiedzialność za skutki wszelkich nieszczęśliwych zdarzeń jakie mogą mieć miejsce na zajętym przez nich terenie, bądź dzierżawy tego terenu - o ile zostanie podjęta stosowna uchwała wspólnoty...
Dodatkowo na jednym ze spotkań pojawił się aspekt uciążliwości jaką powoduje zagospodarowanie tego "kącika", pojawiła się grupa właścicieli która stanowczo protestowała przeciw, "krzykom bawiących się dzieci", ale przede wszystkim "rozrywkowej działalności dorosłych" (tych akurat rozumiem bo kupili mieszkania z widokiem na "krzaki" a nie na plac zabaw, a w toku sprawy okazało się że "kącik" przeszkadza też innym rodzicom z naszej nieruchomości, gdyż mocno problematyczne jest tłumaczenie 5-6'cio latkowi "dlaczego nie może iść się bawić na trampolinie, na której bawi się Karol"...
Próba polubownego załatwienia tego problemu przerodziła się w "prawie otwartą wojnę" - na skutek której zarząd "wmanewrował się" między grupę która jest właścicielami w/w infrastruktury, a tymi którym "kącik" nie odpowiada.
Początkowo zarząd chciał usunąć urządzenia i obciążyć kosztami działania ich właścicieli, ale to rozwiązanie, po pierwsze jest wątpliwe prawnie - bo jakby nie było jest to naruszenie cudzej własności, a po drugie może spowodować ostre "starcie" matek z dziećmi z ekipom która będzie urządzenia demontować - sprawa jest oddana do kancelarii prawnej, która wystąpi przeciw grupie właścicieli samowolnie zajmujących teren na drogę sadową, o zaniechanie naruszenia...
Czy można coś innego zrobić w tej sprawie???
Opis sytuacji:
Duża Wspólnota 176 lokali, pięć budynków, dodatkowo obciążona służebnością przejazdu i przechodu, na rzecz sąsiednich nieruchomości (drugie tyle lokali).
Grupa kilku właścicieli lokali "wpadło" na pomysł zagospodarowania części wspólnej, niewielkiego skwerku miedzy ogrodzeniem a budynkiem (cztero-kondygnacyjnym) usadowionym najbardziej na uboczu nieruchomości z którego okna "wychodzą" na tereny zielone - innymi słowy "najspokojniejszy budynek" na osiedlu.
Na w/w terenie grupa właścicieli postawiła trampolinę, kilka przenośnych zabawek dla dzieci (domek, jakaś bujana huśtawka) - oczywiście "zabawki do użytku prywatnego" a nie "na plac zabaw", dwie ławki i stół, no i grill się pojawił, najpierw jeden, potem drugi... oczywiście żadne odległości nie zostały zachowane, ławka i stolik nie sa na trwałe przymocowane do podłoża, a dodatkowo pod w/w grupa właścicieli usunęła trawnik i położyła w jego miejsce płytki.
Nikt nikogo o nic nie pytał, nie było żadnego pozwolenia, ani "warunków"...
No i się zaczęło - po wypadku z prywatną trampoliną, w jednej z podobnych (nie naszej) wspólnot i odszkodowaniu na rzecz poszkodowanego dziecka które musiała wypłacić Wspólnota, nasz Zarząd wystąpił na do ubezpieczyciela z zapytaniem czy polisa jaką posiada Wspólnota obejmuje odpowiedzialność OC oraz NW w przypadku nieszczęśliwych zdarzeń w obrębie części wspólnych z udziałem infrastruktury która stanowi własność prywatną, a nie wspólną - otrzymaliśmy jednoznaczną odpowiedź że odpowiedzialność za wypadki z udziałem w/w sprzętu spoczywa na Wspólnocie i polisa jej nie obejmuje, oraz że nie ma możliwości podciągnięcia tych urządzeń pod polisę jeśli nie posiadają atestów i nie spełniają norm. Sugestia: natychmiastowe usunięcie w/w infrastruktury. Zarząd zwrócił się do współpracującej z nim kancelarii prawnej która potwierdziła stanowisko ubezpieczyciela w całej rozciągłości - Sugestia: natychmiastowe usuniecie w/w infrastruktury.
Zarząd Wspólnoty zwrócił się do grupy właścicieli z prośbą o usunięcie samowoli, ewentualnie oświadczeń że właściciele infrastruktury biorą na siebie pełną odpowiedzialność za skutki wszelkich nieszczęśliwych zdarzeń jakie mogą mieć miejsce na zajętym przez nich terenie, bądź dzierżawy tego terenu - o ile zostanie podjęta stosowna uchwała wspólnoty...
Dodatkowo na jednym ze spotkań pojawił się aspekt uciążliwości jaką powoduje zagospodarowanie tego "kącika", pojawiła się grupa właścicieli która stanowczo protestowała przeciw, "krzykom bawiących się dzieci", ale przede wszystkim "rozrywkowej działalności dorosłych" (tych akurat rozumiem bo kupili mieszkania z widokiem na "krzaki" a nie na plac zabaw, a w toku sprawy okazało się że "kącik" przeszkadza też innym rodzicom z naszej nieruchomości, gdyż mocno problematyczne jest tłumaczenie 5-6'cio latkowi "dlaczego nie może iść się bawić na trampolinie, na której bawi się Karol"...
Próba polubownego załatwienia tego problemu przerodziła się w "prawie otwartą wojnę" - na skutek której zarząd "wmanewrował się" między grupę która jest właścicielami w/w infrastruktury, a tymi którym "kącik" nie odpowiada.
Początkowo zarząd chciał usunąć urządzenia i obciążyć kosztami działania ich właścicieli, ale to rozwiązanie, po pierwsze jest wątpliwe prawnie - bo jakby nie było jest to naruszenie cudzej własności, a po drugie może spowodować ostre "starcie" matek z dziećmi z ekipom która będzie urządzenia demontować - sprawa jest oddana do kancelarii prawnej, która wystąpi przeciw grupie właścicieli samowolnie zajmujących teren na drogę sadową, o zaniechanie naruszenia...
Czy można coś innego zrobić w tej sprawie???
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Plac zabaw bez certyfikatów
To jest Wasze NW? Grupa właścicieli jest z Waszej wspólnoty?Daito pisze:Grupa kilku właścicieli lokali "wpadło" na pomysł zagospodarowania części wspólnej, niewielkiego skwerku miedzy ogrodzeniem a budynkiem (cztero-kondygnacyjnym) usadowionym najbardziej na uboczu nieruchomości z którego okna "wychodzą" na tereny zielone - innymi słowy "najspokojniejszy budynek" na osiedlu.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Plac zabaw bez certyfikatów
Tak to jest nasz NW (obciążona służebnościami na rzecz sąsiadów) Grupa właścicieli też jest z naszej wspólnoty.irenalo pisze: To jest Wasze NW? Grupa właścicieli jest z Waszej wspólnoty?
Żeby dodać "nieco" pikanterii, wspomnę jeszcze że po tym jak ujawnili się przeciwnicy "placu zabaw" rozpoczęło się ich szykanowanie przez użytkowników "placu zabaw".
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Plac zabaw bez certyfikatów
http://www.placezabaw.uokik.gov.pl/down ... lanego.pdfDaito pisze:Czy można coś innego zrobić w tej sprawie???
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Plac zabaw bez certyfikatów
No tak tyle tylko że w przypadku gdy jakiś organ "wejdzie i sprawdzi" i odkryje nieprawidłowości, a odkryje na 100%, to konsekwencje poniesie właściciel nieruchomości - czyli ogół właścicieli - podobnie będzie z partycypacją w kosztach ewentualnego odszkodowania czy renty gdy w grę wejdzie wypadek na tym "placu zabaw"...irenalo pisze:http://www.placezabaw.uokik.gov.pl/down ... lanego.pdf
Rozważaliśmy jeszcze wyłączenie tego terenu z użytkowania ze względu na "zagrożenie wypadkiem" ale tutaj też będą koszty no i chyba uchwała musiała by zostać podjęta.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
Odp.: Plac zabaw bez certyfikatów
Renta będzie znacznie wyższa. Nakaz nadzoru należy wykonać. Wtedy nie ma znaczenia czy trampolina jest prywatna czy nie. Potem wzywacie trampoliniarzy o zwrot kosztów, .Jeśli nie zapłacą, to ich pozwiecie Dojda im jeszcze koszty sądowe.Daito pisze:właściciel nieruchomości - czyli ogół właścicieli -
Jeśli dojdzie do nieszczęścia , to odpowiedzialny.... będzie zarząd, bo nie zrobił nic.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Schowaj odnośniki |
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post