Dostęp do dokumentacji wspólnoty - projekt uchwały

[irenalo]

Ponownie zostałem pieniaczem ponieważ interesuje się kredytem który spłacamy, my właściciele (i na który co miesiąc łoże pieniądze na konto bankowe do którego jako właściciel nie mam żadnego dostępu, zarząd też nie ma.

Zaraz , zaraz. A kto Wam tego kredytu udzielił? I komu udzielono? Wspólnocie czy adminowi?
Wątpie , żeby porządny bank udzieliłby wspolnocie kredytu, jeśli ta nie posiadałaby własnego konta.
Może Wasz admin wkopał Was w jakiś SKOK Wołomin albo inną pożyczkę od pana Miecia Bejsbolewskiego?

I jeszcze jedno: jeśli wspólnota ma własne konto, to nie jest to konto jakiekolwiek właścicela lokalu . To jest konto jednostki orgnizacyjnej zwanej WM. I nie może być tak, by każdy właściciel lokalu miał dostęp do konta. Dostęp do konta powinnien mieć organ WM - zarząd lub pełnomocnik/pełnomocnicy wspólnoty.
A czytając Twoje posty nie do końca wiem czyje to jest konto. Raz piszesz, że to konto wspólnoty a raz , że :

Konto przypisane jest do wspólnoty. Natomiast posiadaczem rachunku jest administrator (dyrektor tej instytucji). W karcie wzorów podpisów znajdują się tylko i wyłącznie osoby spoza wspólnoty. Własciciele nie mają żadnej kontroli nad rachunkiem wspólnoty.

Zapytam zatem jeszcze raz: co wpisujesz w tytule przelewu? Lub co masz wpisane w książeczce?

[UD3H]

Ponownie zostałem pieniaczem ponieważ interesuje się kredytem który spłacamy, my właściciele (i na który co miesiąc łoże pieniądze na konto bankowe do którego jako właściciel nie mam żadnego dostępu, zarząd też nie ma.

Zaraz , zaraz. A kto Wam tego kredytu udzielił? I komu udzielono? Wspólnocie czy adminowi?
Wątpie , żeby porządny bank udzieliłby wspolnocie kredytu, jeśli ta nie posiadałaby własnego konta.
Może Wasz admin wkopał Was w jakiś SKOK Wołomin albo inną pożyczkę od pana Miecia Bejsbolewskiego?

Umowę kredytową sprawdzam, żeby sprawdzić czy Dyrektor-Admin znowu gdzieś tam nie figuruje. Chcę też poprostu wiedzieć, kto udzielił nam kredytu. Z uchwaly wynika, że PKO, chcę to zobaczyć. Dziwi mnie znowu to poruszenie u admina typu: "Co znowu kopiowanie dokumentów?!".

I jeszcze jedno: jeśli wspólnota ma własne konto, to nie jest to konto jakiekolwiek właścicela lokalu . To jest konto jednostki orgnizacyjnej zwanej WM. I nie może być tak, by każdy właściciel lokalu miał dostęp do konta. Dostęp do konta powinnien mieć organ WM - zarząd lub pełnomocnik/pełnomocnicy wspólnoty.
A czytając Twoje posty nie do końca wiem czyje to jest konto. Raz piszesz, że to konto wspólnoty a raz , że :

Konto przypisane jest do wspólnoty. Natomiast posiadaczem rachunku jest administrator (dyrektor tej instytucji). W karcie wzorów podpisów znajdują się tylko i wyłącznie osoby spoza wspólnoty. Własciciele nie mają żadnej kontroli nad rachunkiem wspólnoty.

Zapytam zatem jeszcze raz: co wpisujesz w tytule przelewu? Lub co masz wpisane w książeczce?

W umowie mam napisane że konto jest wspólnoty mieszkaniowej. Jest to konto jednostki organizacyjnej jaką jest WM. I zgadzam się, że nie może być tak, żeby każdy właściciel miał dostęp. Problem polega na tym że ani zarząd ani nikt inny ze wspolnoty (w sensie pełnomocnik, przedstawiciel, ktoś kto na stałe jest zapisany w karcie wzorów podpisów i ma pieczę nad majątkiem wspólnoty) nie ma dostępu do konta. W umowie z bankiem napisane jest, że posiadaczem tego konta ktore należy do wspólnoty jako tworu prawnego z imienia i nazwiska jest Dyrektor-Admin. Ja rozumiem to tak, że konto należy do jednostki organizacyjnej typu WM ale z imienia i nazwiska posiadaczem konta jest Dyrektor-Admin. W karcie wzorów podpisów nie ma nikogo z włascicieli. Figurują tam osoby które są/były pracownikami admina. W skrócie: W rozliczeniach dzieją się dziwne rzeczy (dopisują nam do licznika głownego wody jakieś liczby,pojawiają się jakieś koszta związane z zimną wodą (jest to jawnie sprzeczne z naszym regulaminem rozliczania zimnej wody). Generalnie zamieszanie z tą wodą. Chciałem sobie sprawdzić jak to rozliczone jest na koncie bankowym. Poprosiłem o wykaz wszystkich opracji obciążających konto wspólnoty, zaznaczyłem że chodzi tylko o obciążenia (od 2013 roku - w Getin Banku da się to wyklikać). I czekam od dwóch tygodni. Międzyczasie powiedziano mi że z Panem Mecenasem sprawdzano czy ja mogę wiedzieć jak wydawane są pieniądze z konta wspólnoty. Dlaczego ktoś chce sprawdzać czy ja jako współwłaściciel mogę wiedzieć co nasza wspólnota zakupiła. Przecież te zakupy idą z moich pieniędzy i myślałem, że to jest oczywiste że mogę to widzieć.

W książeczce jest mowa o Wspólnocie Mieszkaniowej.

[piotrusb]

Międzyczasie powiedziano mi że z Panem Mecenasem sprawdzano czy ja mogę wiedzieć jak wydawane są pieniądze z konta wspólnoty.

Jeżeli Admin twierdzi taki rzeczy, to zachodzi jeden z dwóch przypadków: nie ma jakiegokolwiek pojęcia o prawie związanym ze wspólnotami mieszkaniowymi, a zatem nie powinien być adminem i należy go jak najprędzej pogonić lub też ma dużo rzeczy do ukrycia, zwłaszcza związanych z obrotami na koncie, a zatem - jak w punkcie pierwszym.

[piotrusb]

W umowie z bankiem napisane jest, że posiadaczem tego konta ktore należy do wspólnoty jako tworu prawnego z imienia i nazwiska jest Dyrektor-Admin.

Coś tu jest nie tak. Kodeks cywilny zawiera definicję umowy rachunku bankowego - Przez umowę rachunku bankowego bank zobowiązuje się względem posiadacza rachunku, na czas oznaczony lub nieoznaczony, do przechowania jego środków pieniężnych oraz jeżeli umowa tak stanowi do przeprowadzania na jego zlecenie rozliczeń pieniężnych.
Stronami umowy rachunku bankowego są: bank i posiadacz rachunku.
A zatem nie może być konto wspólnoty, którego posiadaczem jest dyrektor-Admin. Może on być dysponentem (pełnomocnikiem) rachunku bankowego wspólnoty, albo posiadaczem tego rachunku. Jeśli zachodzi ta druga opcja, to wspólnota bez wyroku sądowego nie ma jakichkolwiek praw do pieniędzy zgromadzonych na tym koncie, a dyrektor-Admin może on sobie kupić jutro za te środki mercedesa, a Wy (właściciele lokali) będziecie się jedynie mogli chwalić znajomym jakiego wspaniałego mercedesa ma wasz dyrektor.

[elmaz]

W umowie z bankiem napisane jest, że posiadaczem tego konta ktore należy do wspólnoty jako tworu prawnego z imienia i nazwiska jest Dyrektor-Admin. Ja rozumiem to tak, że konto należy do jednostki organizacyjnej typu WM ale z imienia i nazwiska posiadaczem konta jest Dyrektor-Admin.

Ciekawa konstrukcja prawna - jedna osoba jest posiadaczem czegoś, kto należy do drugiej osoby.
Raczej chyba nie jest posiadaczem, tylko dysponentem, bo nie można posiadać czegoś, co należy do kogoś innego, bo to się wyklucza.

Ale jeśli jest to konto wspólnoty - to zarząd powinien wziąć uchwałę o wyborze go na zarząd (czyli potwierdzenie, że ma prawo reprezentowania wspólnoty) i zwrócić się do banku o zmianę osób uprawnionych do rachunku bankowego.

Jeśli bank odmówi - to w najgorszym razie założyć drugi rachunek bankowy (w tej sytuacji najlepiej w innym banku) na wspólnotę - pod kontrolą zarządu - i ZAŻĄDAĆ od Admina natychmiastowego przelania środków wspólnoty na ten drugi rachunek. A potem zrobić go podstawowym rachunkiem wspólnoty, powiadamiając mieszkańców (w okresie przejściowym utrzymać dwa rachunki dla maruderów, ZOBOWIĄZUJĄC Admina do przelewania np. raz w miesiaciu wszytkich środków na nowy rachunek).

Tym powinien się zająć zarząd wspólnoty. Jeśli zarząd nie jest w stanie wyegzekwować na administratorze takich prostych rzeczy, jak dostęp do dokumentacji czy rachunku bankowego, to należy natychmiast zmienić zarząd, albo nawet ustanowić czasowo zarządcę sądowego, zamiast bronić niekumatych ignorantów.

Do tej pory mogli pewnych rzeczy nie wiedzieć - ale jak już wiedzą i nadal nie są w stanie egzekwować PODSTAWOWYCH rzeczy na adminie - to natychmiast należy ich zmienić i nie ma co ich bronić.

[UD3H]

W umowie z bankiem napisane jest, że posiadaczem tego konta ktore należy do wspólnoty jako tworu prawnego z imienia i nazwiska jest Dyrektor-Admin. Ja rozumiem to tak, że konto należy do jednostki organizacyjnej typu WM ale z imienia i nazwiska posiadaczem konta jest Dyrektor-Admin.

Ciekawa konstrukcja prawna - jedna osoba jest posiadaczem czegoś, kto należy do drugiej osoby.
Raczej chyba nie jest posiadaczem, tylko dysponentem, bo nie można posiadać czegoś, co należy do kogoś innego, bo to się wyklucza.

Wieczorem sprawdzę jeszcze raz umowę (teraz nie mam dostępu) o ile pamięć mnie nie myli jest tam napisane, że taka i taka osoba zwana dalej posiadaczem rachunku ...

Jeśli bank odmówi - to w najgorszym razie założyć drugi rachunek bankowy (w tej sytuacji najlepiej w innym banku) na wspólnotę - pod kontrolą zarządu - i ZAŻĄDAĆ od Admina natychmiastowego przelania środków wspólnoty na ten drugi rachunek. A potem zrobić go podstawowym rachunkiem wspólnoty, powiadamiając mieszkańców (w okresie przejściowym utrzymać dwa rachunki dla maruderów, ZOBOWIĄZUJĄC Admina do przelewania np. raz w miesiaciu wszytkich środków na nowy rachunek).
Tym powinien się zająć zarząd wspólnoty. Jeśli zarząd nie jest w stanie wyegzekwować na administratorze takich prostych rzeczy, jak dostęp do dokumentacji czy rachunku bankowego, to należy natychmiast zmienić zarząd, albo nawet ustanowić czasowo zarządcę sądowego, zamiast bronić niekumatych ignorantów.

Z tym rachunkiem to dobry pomysł. Porozmawiam z sąsiadami. Czekam na te wyciągi z konta bankowego. Jak będzie trzeba pójść do sądu to pójdę. Ja uważam (może trochę naiwnie), że można się jeszcze dogadać. Zobaczymy. Nie do przyjęcia jest dla mnie fakt, że mam wpłacać do czarnej dziury swoją kase.