Projekt uchwały zaproponowany na zebraniu

[elmaz]

Sensowne. A ja uważam że treść uchwały powinna być kształtowana wyłącznie na zebraniach ogółu właścicieli, a wtedy w ogóle można by było mówić o "uchwale właścicieli",

Życzę szczęścia w sytuacji, gdy na zebrania ROCZNE przychodzi mniej niż 10% ludzi - a gdyby zebrania były kilka razy do roku, to przychodziłoby 5%. I tak czy inaczej to te 5% decydowałoby o treści projektu uchwał.

bo tak na prawdę czym są uchwały właścicieli?

A jak myślisz? Czym?

Czy możemy mówić o uchwale właścicieli przeprowadzaną w tr. obiegowym przez admina bo przecież podjęli ją właściciele?

Nie tylko możemy mówić, ale mówimy. Sąd Najwyższy jednoznacznie się wypowiedział na ten temat - i to wielokrotnie.

Wydaje mi się że ustawodawca umożliwiając przeprowadzenie w tr. obiegowym miał na myśli sytuację w której na zebranie stawiło się "0" właścicieli

Źle Ci się wydaje. Inaczej interpetuje to doktryna i orzecznictwo - i nie ma żadnych przesłanek wskazujących, że taki był cel ustawodawcy.

, a idąc dalej skoro można wszystkie uchwały (bez względu kto je projektował) można przeprowadzać w tr. obiegowym to w jakim celu w ogóle zwołuje się zebrania?

Nie wszystkie - przeczytaj art.30 ust.2 Ustawy o własności lokali - dostaniesz odpowiedź na swoje pytanie.

Nawet gdy uchwała jest przeprowadzona wyłącznie w tr.obiegowym i podjęta przez 51% udziałów to pozostałym odbiera się prawa właściciela związane z "zebraniem ogółu właścicieli" tj. wpływ na projekt uchwały.

Masz w tym trochę racji. Ale tak to wymyślił ustawodawca. Dobra praktyka nakazuje dopuścić właścicieli do głosu - dlatego np. w naszej wspólnocie, jeśli przygotowuje się jakąś istotną uchwałę pod głosowanie obiegiem, to najpierw właścicielom jest dostarczany wstępny projekt uchwały razem z komentarzem wyjaśniającym cel jej podjęcia i okoliczności, potem mają oni np. 2 tygodnie na przekazanie uwag - dopiero później przygotowywany jest ostateczny projekt (mający na uwadze, choć nie zawsze uwzględniający uwagi właścicieli) i poddawany głosowaniu. Ale nie jest to wymóg formalny - a jedynie zalecana (wg mnie) praktyka.

Nie długa mam sprawę w Sądzie gdzie zaskarżyłem uchwałę podjętą w tr. obiegowym w której treść wprowadzała w błąd, a jak pojechałem do admina okazało się że przeważający głos oddany był przez lokatorkę a zapytany admin czy ma pełnomocnictwo albo jakieś potwierdzenie o istnieniu takiego pełnomocnictwa zaprzeczył.Dno, tym bardziej że chodziło o sporą kasę na remont dachu: 4 rury PCV., 50 m2 papy i kilka mb. obróbek na kwotę 10 tys.

Jeśli głos tej lokatorki przeważył, powinieneś - zamiast zaskarżać treść uchwały - wytoczyć pozew o uznanie jej za nieistniejącą z powodu nieuzyskania wymaganej ilości głosów. Chyba że bez tego głosu nadal ma ponad 50% udziałów, to wtedy pozostaje tylko zaskarżenie treści, z przesłanek wymienionych w art.25 UWL.

Dla tego jestem przeciwnikiem tr. obiegowego chyba że chodzi o jakąś drobną sprawę lub w sytuacji gdy na zebraniu nie podjęto uchwały lub chodzi o odwołanie czy zawieszenie członków zarządu w sytuacji gdy ci ignorują uowl nie zwołując zebrania na wniosek 10% właścicieli lub sprawozdawczego.

To zbyt duże uproszczenie i ograniczenie - chociaż faktycznie, zgadzam się, że obiegowego trybu nie powinno się nadużywać.

[kindziu]

Życzę szczęścia w sytuacji, gdy na zebrania ROCZNE przychodzi mniej niż 10% ludzi - a gdyby zebrania były kilka razy do roku, to przychodziłoby 5%. I tak czy inaczej to te 5% decydowałoby o treści projektu uchwał.

No i do tego zmierzam, że treść uchwał powinno się kształtować wyłącznie na zebraniach, i robią to ci właściciele którzy faktycznie są zaangażowani.

Dobra praktyka nakazuje dopuścić właścicieli do głosu - dlatego np. w naszej wspólnocie, jeśli przygotowuje się jakąś istotną uchwałę pod głosowanie obiegiem, to najpierw właścicielom jest dostarczany wstępny projekt uchwały razem z komentarzem wyjaśniającym cel jej podjęcia i okoliczności, potem mają oni np. 2 tygodnie na przekazanie uwag - dopiero później przygotowywany jest ostateczny projekt (mający na uwadze, choć nie zawsze uwzględniający uwagi właścicieli) i poddawany głosowaniu. Ale nie jest to wymóg formalny - a jedynie zalecana (wg mnie) praktyka.

I w tym przypadku gdy 10% właścicieli nie pasuje treść wnioskują do zarządu w tej sprawie o zwołanie zebrania. A co zrobić jak uchwała "robiona" jest w 3 dni i jak ktoś ma zastrzeżenia dochodzi do sytuacji takiej że "uchwała wchodzi po oddaniu ostatniego przeważającego głosu".
W Twoim przypadku możemy mówić faktycznie że treść jest kształtowana przez "ogół właścicieli", ale tych co co "przekazują uwagi" wysłuchuje tylko przeprowadzający uchwałę a pozostali właściciele tych argumentów są pozbawieni, bo przeprowadzający decyduje o tym.

Jeśli głos tej lokatorki przeważył, powinieneś - zamiast zaskarżać treść uchwały - wytoczyć pozew o uznanie jej za nieistniejącą z powodu nieuzyskania wymaganej ilości głosów. Chyba że bez tego głosu nadal ma ponad 50% udziałów, to wtedy pozostaje tylko zaskarżenie treści, z przesłanek wymienionych w art.25 UWL.

Zaskarżyłem o "nieistnienie / uchylenie uchwały".

[elmaz]

ale tych co co "przekazują uwagi" wysłuchuje tylko przeprowadzający uchwałę a pozostali właściciele tych argumentów są pozbawieni, bo przeprowadzający decyduje o tym.

Orzecznictwo Sądu Najwyższego jest takie, że ewentualne naruszenie procedury przy głosowaniu nad uchwałą może być podstawą uchylenia uchwały, gdy wpłynęło na jej treść. Jeśli to wykażesz - możesz skutecznie zaskarżyć taką uchwałę.

[irenalo]

No i do tego zmierzam, że treść uchwał powinno się kształtować wyłącznie na zebraniach, i robią to ci właściciele którzy faktycznie są zaangażowani.

No to załóż partię , zdobądź większość i zmień UoWL. Albo przenieś się do spółdzielni. Ale , ale ...w spółdzielni już byliście - a Ty , jak twiedziłeś, bohatersko walczyłeś , by sie od spółdzielni wyzwolić.

Prawo jest takie jakie jest - czy to się Tobie podoba czy nie.
Osobiście uważam, że tryb mieszany zbierania głosów (lub całkowicie indywidualny)w wielu wspólnotach umożliwia normalne funkcjonowanie.

[kindziu]

(lub całkowicie indywidualny)

No i teraz mamy pozwy, bo nawiedzeni "aktywiści" robią bzdurne uchwały a admin swoje interesy na oczach (czyt. zignorowanych) właścicieli.

Albo przenieś się do spółdzielni. Ale , ale ...w spółdzielni już byliście - a Ty , jak twiedziłeś, bohatersko walczyłeś , by sie od spółdzielni wyzwolić.

Ja nadal walczę bo "człowiek może wyjść ze spółdzielni, ale spółdzielnia nie zawsze wyjdzie z człowieka", a nie walczyłem ze spółdzielnią by z niej wyjść ale dzięki wałkom spółdzielni wywalczyłem "bohatersko" wykup tych nieszczęsnych udziałów(bez sprawy sądowej) w piwnicy.

Nie byłoby Ci przykro jak wielu właścicieli wchodzi w ....... bez wazeliny adminowi, robiąc z niego Pana.Byś widziała jakie oburzenie było na zebraniu gdy wytknąłem adminowi błędy, a on sam machał łapami jak małpka krzycząc "to nie ma znaczenia co jest zapisane w umowie", żenada.

No to załóż partię ,

Sama widzisz co się dzieje w Sejmie, gdy większość ślepo głosuje nad ustawami Jarka.