Strona 5 z 7

Odp.: teren wspólnoty=teren publiczny?

: 18-09-2009, 15:46
autor: lolek_123
owner pisze:
lolek_123 pisze:Z tego, że coś jest prywatne nie wynika, że jest niepubliczne
Oznacza, jak najbardziej. Mylisz charakter własności z dostępnością.
No to ja ci powiem że pewnego razu na temat miejsc publicznych przeprowadziłem długą dyskusję z prawnikiem i konkluzję z nie wyżej przedstawiłem.
Prawnik te ma tytuł profesora prawa karnego. :P

Odp.: teren wspólnoty=teren publiczny?

: 18-09-2009, 16:11
autor: jaceko
Jakiś przykład z życia? Jak może coś być jednocześnie własnością prywatną i publiczną? Piszesz o udostępnieniu do korzystania a nie dysponowania (wynika wprost z posiadania)

Odp.: teren wspólnoty=teren publiczny?

: 18-09-2009, 16:18
autor: lolek_123
jaceko pisze:Jakiś przykład z życia? Jak może coś być jednocześnie własnością prywatną i publiczną?
Błąd.
Może być własnością prywatną i miejscem publicznym np. klatka schodowa z wejściem zamykanym zwykłymi drzwiami

Odp.: teren wspólnoty=teren publiczny?

: 18-09-2009, 16:43
autor: bykira
lolek_123 pisze:Może być własnością prywatną i miejscem publicznym np. klatka schodowa z wejściem zamykanym zwykłymi drzwiami
Zgadzam się. A oto co na ten temat w publikacjach :

http://samorzad.infor.pl/gospodarka/gos ... wania.html

Za miejsca publiczne uznawane są miejsca ogólnodostępne np. sklep jest własnością prywatną ale w godzinach otwarcia jest miejscem publicznym. Jeśli ktoś sie obnaży na klatce schodowej, będzie to traktowane jak obnażenie w miejscu publicznym.

Odp.: teren wspólnoty=teren publiczny?

: 18-09-2009, 22:53
autor: lolek_123
bykira pisze:Jeśli ktoś sie obnaży na klatce schodowej, będzie to traktowane jak obnażenie w miejscu publicznym.
Całkowita zgoda.
Wynika stąd niewykle praktyczny wniosek, że należy się obnażąć jedynie w klatkach z wideofonem, do których dostępu pilnuje uzbrojony ochroniarz.

Odp.: teren wspólnoty=teren publiczny?

: 18-09-2009, 23:29
autor: owner
lolek_123 pisze:Może być własnością prywatną i miejscem publicznym np. klatka schodowa z wejściem zamykanym zwykłymi drzwiami
bykira pisze:Zgadzam się.
Jestem ciekaw, jakimi drzwiami są zamykane Wasze mieszkania? Jeśli zwykłymi, to rozumiem, że według Was mieszkania te są miejscami publicznymi? Jakie normy muszą spełniać drzwi, żeby uznać je za niezwykłe a miejsce przez nie odgrodzone za prywatne, niepubliczne? Jakie przepisy określają zwykłość i niezwykłość takich drzwi?

Linkowany artykuł jest bezwartościowy.
Mowa w nim o:
1) budynku użyteczności publicznej
2) niemającym mocy prawnej dekrecie z 7 kwietnia 1948 r. o wywłaszczeniu majątków zajętych na cele użyteczności publicznej w okresie wojny 1939-1945 r.
3) nieobowiązującym rozporządzeniu ministra kultury i sztuki oraz ministra budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych
4) miejscu użyteczności publicznej wg konwencji ONZ
5) katalogu celów publicznych z ustawy o gospodarce nieruchomościami
itp., itd.

Najcenniejszą częścią artykułu jest zdanie ze wstępu: "Przepisy nie definiują, czym jest miejsce publiczne". Ale to wiedzieliśmy już wcześniej...

Trzeba odróżnić dwa znaczenia "miejsca publicznego"
1) publiczne - stanowiące własność podmiotu publicznego (np. w rozumieniu ustawy Prawo zamówień publicznych)
2) publiczne - dostępne dla "publiczności".

To drugie znaczenie jest ważne w sprawach o wykroczenia (np. owym obnażaniu się), ale nie w postępowaniu administracyjnym (np. w sprawie budowy ogrodzenia nieruchomości wspólnej, dla oddzielenia jej od innej wspólnoty). Tutaj decydująca jest własność terenu. W tym kierunku idzie cytowane orzeczenie NSA.